Jak poznać Bliźniaczy Płomień: Czy On – Ona jest moją Bratnią Duszą
Jak poznać Bliźniaczy Płomień: Czy On – Ona jest moją Bratnią Duszą
Relacja z Bliźniaczym Płomieniem znacznie różni się od stereotypu związków jakie ludzie uważają za szczęśliwe. Ciekawe jakie znaczące różnice zauważyliście? To nawet trudno porównać, na to pytanie z praktyki odpowiedział Arkadiusz i Ania:
To jest miłość bezwarunkowa i odczuwanie wszystkiego w jedności w zasadzie nie da się tego porównać do związków opartych na wzajemnej atrakcyjności, szczęśliwych? ale nie bliźniaczych. Tego rozum nie ogarnia bo jak można doświadczyć tych samych rzeczy przez prawie 40 lat w odległości około 500 km od siebie do tego stopnia, że mieliśmy te same wypadki, te same choroby, podobną drogę zawodową, podobne relacje w rodzinie.
Byliśmy w związkach które nigdy nie zakończyły się małżeństwem ani urodzeniem dziecka. Także jak los nas zetknął byliśmy wolni i czyści od jakichkolwiek zobowiązań. Pierwsze spotkanie trwało 3 dni na drugim po tygodniu już wynajmowaliśmy razem mieszkanie i tak jest do dziś a to już ponad rok.
Pierwszy telefon i reakcja na głos własne wibracje spowodowały jakby przeszła po nas elektryczność, a w górze coś niewidzialnego jakaś nasza esencja splątała warkocz ponad nami warkocz naszych dusz jakby one zaczęły się kochać, jakby tańczyć zanurzone w doskonałej miłości. Błogość jaka nastąpiła jest nie do opisania.
Rozmawialiśmy ponad godzinę a zdawało się nam, że trwało to minutę. Po odłożeniu słuchawki oboje siedzieliśmy bez ruchu zatopieni w głębokiej błogości, która nie pozwoliła nam się ruszyć z fotela tylko oddech świadczył o jakimś procesie życiowym, odlecieliśmy razem w objęciach jednej duszy.
Pierwsze spotkanie, stałem na stacji z nogami jak z waty myślałem, że zemdleje z wrażenia, pociąg podjechał: w głowie myśl, uciekam, nie wytrzymam i jednocześnie spokój trzymający mnie w miejscu, wysiadła, pierwsze spojrzenie w oczy, te oczy mnie pochłonęły, zjadły kawałek po kawałku dostałem się do środka i poczułem jakbym sam na siebie spojrzał jakby przyjechało lustro w żeńskiej postaci…
Złapaliśmy się w czułych objęciach i tak przytuleni trwaliśmy na peronie aż zrobiło się pusto, nie mogliśmy się oderwać odkleić to jakby jedno i drugie było magnesem nie do rozerwania… Po dłuższym czasie udało się złapać za ręce i ruszyć wspólnie przed siebie?.. To tylko mały fragmencik tego co czujemy, głębia jest nie do opisania i takich wydarzeń mógłbym jeszcze wiele opisać, bo potem zaczął się proces uzdrawiania duszy z każdej traumy i chwili spędzonej samotnie?
Anna i Arkadiusz
Dziękuje Kochani za to piękne wyznanie i podzielenie się z nami. Łza w oku mi się zakręciła
Rozumiem jak boli tęsknota i rozłąka, uczy pokory i cierpliwości, a tym samym jak mocna to więź nie do ogarnięcia słowami..
Czy warto na to czekać? tak warto, ale cena rozwoju często jest duża jaką się płaci, by dorosnąć do takiej relacji. może kiedyś opiszę to w kolejnej wersji Przyciągnij Miłość albo kolejnej książce, zacytuję Waszą fascynującą historię jak sugerowałeś wcześniej, bo warto być inspiracją dla miłości.
zapraszam na inspirujące warsztaty online: spotkanie online, byś przygotował się na spotkanie prawdziwej miłości >>> bądź z koleżanką w Przyciągnij Miłość >>> – w tym nagrody niespodzianki. Aktualne terminy wyślemy na mail i tutaj aktualny termin kliknij i posłuchaj od razu:
Zostaw proszę komentarz poniżej jakie masz doświadczenia – jak odnalazłeś Bratnią Duszę lub Bliźniaczy Płomień. Jakie masz wskazówki dla kogoś kto szuka Bratniej Duszy.
z miłością i pasją,
Agnieszka Przybysz
ekspert relacji, pionierka coachingu
we wcześniejszym artykule piszę Jak poznać Czy ON / Ona jest moją Bratnią Duszą czytaj tutaj >>>
Spotkaliśmy się.
(Jest pięknie, on jest magiem ja wiedźmą).
Uwielbiamy się. Tak jak byśmy widzieli siebie w sobie. Ja jestem w każdej komórce jego ciała on jest w każdej komórce mojego ciała.
Tyle tylko ze on jest gejem (dzieckiem gwałconym przez ojczyma wielokrotnie).
Mimo tego ze działam na niego pod każdym względem. Czuję ze on nie jest gejem.
Ale prosi mnie żebym akceptowała go takiego jakim jest. A ja nie umiem. Czuje ze to nam szkodzi i nie jest dobre.
Czy to możliwe? Czy to raczej nie jest mój bliźniaczy płomień.
Droga Ewo, tak warto, ale zmieniłabym słowo “czekanie” na stanie się Bratnią Duszą – czyli zadbanie o to by stać się wspaniałym pratnerem dla drugiego człowieka – przez własny rozwój.
dziękuje za wszystkie refleksje AP
Historia tych dwojga ludzi jest po prostu elektryzująca, niesamowita ….. czasami człowiek bije się z życiem, nie rozumie niektórych ani dokonanych wyborów, ani wynikłych po drodze w życiu sytuacji…… lecz czasami niektóry …. potem otrzymują … gwiazdke z nieba i staje na ich drodze życia ktoś taki jak Gwiazdka z nieba….tyle że to nie gwiazdka …. a bliżniaczy płomień….. to przepiękna historia….. a co najważniejsze … Z ŻYCIA WZIĘTE…….trzeba wierzyć….. obowiazkowo trzeba wierzyć ;)))) Sylwia
To piekne co przytrafilo sie Annie i Arkadiuszowi. Tak cudownie piekne, ze az nie chce sie wierzyc, ze mozliwe. Wniosek jest tylko jeden, warto czekac na swoja bratnie dusze, chocby dziesiatki lat.