Home   |   O Agnieszce   |   Blog   |   Dla Mediów   |   Wydarzenia warsztaty   |   Medytacja   |   Recenzje & Opinie   |   Filmy TV
7 SEKRETÓW w Związkach   |   Udane związki i relacje   |   SEKRET MIŁOŚCI *bezpłatne >>   |   Kobieca Moc   |   MOC Mężczyzny
Sekret Relacji i związków
Szanujemy Twoją prywatność!
* Jaką rolę najczęściej odgrywasz w związku
* Jakie wstydliwe przekonania w związku sabotują Twoje szczęście
* Jak przejść od uczucia samotności do miłości - ćwiczenie
* 8 najczęściej popełnianych błędów przez kobiety i więcej...
* 3 klucze Jak Przyciągnąć Prawdziwą Miłość


Komunikacja w związku: pomocy, co zrobić gdy on przestał mówić kocham?

wybaczenie-przyciagnij-miloscKomunikacja w związku, pomocy, co zrobić gdy on przestał mówić kocham?

Dzień dobry. Przez dłuższy czas, męczę się w sytuacji w jakiej teraz jestem. Dostałam już naprawdę wiele porad, które się od siebie różnią. Mam w głowie mętlik. Bardzo proszę o pomoc…Jestem w związku od 3-4 miesięcy. Poznaliśmy się przez internet- każde z nas zawsze wyśmiewało taki sposób poznawania ludzi, ale wyszło tak, że polubiliśmy się i postanowiliśmy spotkać. Na pierwszym spotkaniu mój chłopak myślał, że to nasze ostatnie, bo jestem wg niego bardzo atrakcyjna. Każde z nas znalazło się w takim momencie życia, że chcieliśmy stabilizacji, kogoś na stałe.

Podobne priorytety i temperamenty nas zbliżyły do siebie. Szukałam w tym czasie pokoju w Warszawie, bo tam studiuję, ale dojeżdżam codziennie. Mój chłopak mieszkał wtedy jeszcze z kolegą w Warszawie, ale rodzice planowali zakupić mu mieszkanie blisko Warszawy. On już pracuje. Zostaliśmy parą od drugiej randki i po krótkim czasie on zaproponował mi wspólne mieszkanie. W tamtym czasie jeszcze często gdzieś wychodziliśmy, żeby nie spędzać czasu z jego współlokatorem. Poznałam jego rodzinę, wszyscy polubili mnie i bardzo nam kibicowali.

Pomysł wspólnego zamieszkania podobał mi się z jednej strony, z drugiej przerażał -,,co ja powiem rodzicom, oni mnie przecież utrzymują jeszcze, czy nie za wcześnie itd”. Powiedziałam mu, że musimy pomyśleć jak to powiedzieć moim rodzicom, ale temat przycichł, chyba pomyślał, że to już moja rzecz, nie wiem. On bardzo się nakręcił, postanowił zbierać na pierścionek zaręczynowy.

Oczywiście wtedy mówił swoje deklaracje, że nikt mnie tak nie pokocha jak on, ale jeśli uważam inaczej, to on to zaakceptuje itd. Nie ważne czy moja rodzina go zaakceptuje, on i tak będzie o mnie dbał. Nie istniały żadne przeciwności losu. Na uczelni rozpoczęła się sesja, on mnie wspierał, a gdy byłam po zajęciach zawoził mnie do domu lub na stację, gdzie ja zostawiam samochód, na pewno dużo wydawał na paliwo, ale byłam mu wdzięczna i nie zmuszałam go do tego. Czułam, że się o mnie troszczy zależy mu na tym co czuję, bo wspierał mnie też kiedy byłam zestresowana i czułam się źle.

Przyszedł czas przeprowadzki. Mimo, że byłam zmęczona, chciał żebym mu pomagała, ale wprost mi tego nie mówił, denerwował się na mnie i nawet się obrażał. Postanowiłam, że będę u niego tylko nocować, żeby i rodzicom było łatwiej to przyjąć i my się trochę poznamy w warunkach ,,domowych”. Za każdym razem kiedy się widzieliśmy, było malowanie mebli, sprzątanie, jeżdżenie po sklepach i tylko jeden temat. Frustrowało mnie to…nawet tam nie mieszkałam. Romantyzm na bardzo niskim poziomie, tylko chwilowe porywy namiętności, choć przynajmniej mamy podobne temperamenty. Ostatnio miałam dużo roboty w szkole, on zachorował, a ja do niego nie przyjeżdżałam, bo nie mogłam, on się wkurzył i wybuchł, że powinnam wsiąść w samochód i sama się nim zaopiekować, a nie dzwonie… i tak dystans rósł dzień za dniem. Jemu brakuje kasy, nigdzie nie wychodzimy, tylko ja do niego jeżdżę i czuje się jakbym się bardziej starała teraz…działam wbrew sobie. Kiedy tam nocuje, budzę się, nie mogę spać, bo jestem jakaś niespokojna, czuję jakby mu nie zależało. Wtedy on się wkurza i jest niemiły. poszłam ostatnio spać na kanapie,- powiedział, że jestem jakaś dziwna…możliwe, ale stresowało mnie to wszystko. Przeprosiłam go ostatnio, że się od razu nie wprowadziłam i nie pomagałam jakby tego chciał, ale bałam się konsekwencji i chciałam zrobić to stopniowo, on mi powiedział, że TERAZ NIE CHCE ZE MNĄ NIC PLANOWAĆ, BO NAM PLANOWANIE NIE WYCHODZI…zabolało mnie to, ale jego dystansowanie się do mnie jest równie bolesne.
Mamy gorszy kontakt, nie pisze, że mnie kocha. Jedynie, gdy się cały dzień nie odzywam, dzwoni.

Chciałabym odzyskać kontrolę nad sytuacją, bo czuję, że się ,,płaszczę” przed nim i nic z tego nie mam. Ciągle myślę tylko o tym, nie chcę zwariować…Wiele osób daje mi różne rady, które często się nawzajem wykluczają, w efekcie wracam do punktu wyjścia. Chodzę zestresowana i przejęta, choć mam obowiązki.
Dodam na koniec, że on jest jedynakiem, jego rodzice są po rozwodzie.
Chcę czuć się kochana w związku, a czuje, że mu nadskakuję. Bardzo proszę o pomoc.

Miła Pani, dziękujemy za opis sytuacji, by zachować prywatność pewne fakty zostały pominięte. Z tej opowieści wynika, że szukasz tego co należałoby naprawić w nim, zamiast przyjrzeć się obiektywnie sobie, swoim obawom i niepokojom. Widać wyraźnie, że od samego początku waszej znajomości decyzje były dość spontaniczne, a komunikacja wzajemnych obaw nie dość precyzyjna. W związku nie ma targu, kto ile czego da, a jest wzajemność? otwartość w komunikacji zamiast gry. W tym związku obserwuje niedojrzałość w komunikowaniu własnych potrzeb, która z pewnością wynika ze strachu jak będziesz przyjęta ale i z braku zaufania do siebie i do drugiej strony. Gdy tego zaufania brakuje wtedy padają słowa typu: ?nie możemy nic razem planować?, bo brakuje wzajemnego wsparcia i polegania na sobie nawzajem, Oczekiwania stron są zupełnie inne. O oczekiwaniach należy mówić wprost życie to zarówno przyjemności jak i zobowiązania jakie obie strony dobrowolnie biorą na siebie?to swobodny przepływ dawania i brania, znajomość wzajemnych wartości i tego jak je wspierać?

Moja rada jest prosta zastosuj cały sprawdzony 3 stopniowy ABC Przyciągnij Miłość System i zamiast próbować zmieniać jego albo zastanawiać się nad właściwą strategią, zajmij się sobą. Zrozum sama siebie naprawdę dobrze, poznaj swoje wartości i poczyść strachy i obawy, stare wzorce zachowań, wtedy będziesz sama wiedziała co zrobić, a nie będziesz szukała wielu doradców, którzy powiedzą Ci jak do tej pory każdy co innego. To twoje życie i twoja miłość. Zadbaj o swój rozwój i dojrzałość do związku zaczynając od miłości do siebie i nauczenia się zdrowej wymiany w dawaniu i przyjmowaniu miłości. Nie możesz przyjąć miłości kogokolwiek jak nie nauczysz się jej dawać sama sobie najpierw!

Bez względu jak długi masz staż w związku zacznij od siebie.
Zacznij od ABC Przyciągnij Miłość ? wtedy wszystkie odpowiedzi przyjdą do Ciebie, oszczędzisz czas i dalsze frustracje i będziesz miała pełną jasność co uczynić w tym związku. Pomyślnych wyborów.
Zostaw proszę komentarz co według Ciebie jest najważniejsze w dobrej komunikacji w związku i polub nas na FB. Dziękuję

z miłością i pasją
Agnieszka Przybysz
ekspert relacji
autorka bestsellera Przyciągnij miłość





Zostaw komentarz, zadaj pytanie:

Komentarze


  • Ela :

    Dokładnie tak jw.
    Zawsze trzeba zająć się najpierw SOBĄ, zrozumieć siebie,postawić granice i jasno określać swoje oczekiwania. Przytoczona para zachowuje się jak dzieci i powinna się zająć swoim wewnętrznym dzieckiem każdy z osobna. Partner to nie Duch Święty, który się domyśli czego się chce, trzeba to mówić. Problem w tym abyśmy sami wiedzieli czego chcemy- Test dla Was: Czego oczekujecie od związku?
    Odpowiedzcie sobie na pytanie, ręczę, że nie każdy będzie umiał odpowiedzieć…




  • Szukaj



    Subskrybuj nasz YouTube tutaj >>>

    Kliknij poniżej, by nas posłuchać:



    RSS Przyciągni Miłość SEKRET Relacji i Związków: Coaching relacji



    Kategorie



    Tagi







    Copyright © 2009-2015 • Przyciągnij Miłość do swojego życia zastosuj SEKRET: prawo przyciągania w związkach i relacjach. coaching relacji COACHING INSTITUTE, Agnieszka Przybysz, skrytka pocztowa 28, 00-950 Warszawa 1
    Polityka Prywatności
    | Regulamin | Kontakt