[private_online Przyciągnij Miłość]
             


Proszę zaczekać, aż wideo „załaduje się” na Twój komputer, w razie wolnego łącza – odśwież stronę: kliknij „Ctrl + F5”

3.1 Jaka jest Twoja lista „dopieszczaczy” zapisz je w komentarzach poniżej.
3.2 Co obserwowałeś u swoich rodziców w związkach?

Tydzień 3.1

Zostaw odpowiedzi poniżej w komentarzu.
[/private_online Przyciągnij Miłość]

Wybrane programy: miłość, relacje, Twoja moc:

Komentarze


  • Wioleta Modelska :

    Moje dopieszczacze: sport (bieganie, basen, fitness), oglądanie ciekawych filmów, kupienie sobie coś fajnego, spotkanie się z fajnymi ludźmi…
    Związek moich rodziców nie jest zbytnio udany…często dochodzi do sprzeczek i wyrzucanie sobie wzajemnych brudów oraz obwinianie się:( schemat ich relacji odbija się również na mnie ponieważ gdy pojawił się jakiś partner w moim życiu to zaraz w oczach rodziców związek ten był skazany na niepowodzenie gzie później tak się działo…. żaden mój partner nie był dla mnie….
    pozdrawiam serdecznie


  • Iga Samol :

    Moja lista „dopieszczaczy” to :
    – zajecia z Zumby
    – bieganie
    – chodzenie po gorach przynajmniej raz w miesiacu (mieszkam w sercu Alp, wiec mam mozliwosci)
    – malowanie (bralam w innym miescie lekcje ryunku, ale po przeprowadzce staram sie sama produkowac obrazy na plotnie i szkice)
    – regularny fryzjer i inne przyjemnosci zwiazane z pielegnacja ciala
    – czytanie ksiazek i sluchanie muzyki
    – regularne spotkania ze znajomymi i podrozowanie przynajmniej raz na 3 miesiace

    W zwiazku moich rodzicow w zwiazkach widzialam Mame jako silna kobiete, ale ktora nie mogla odejsc od ojca (wtedy w prawie polskim bylo to dosc skomplikowane) i zwiazek ich, choc partnerski, to byl pelen klotni, i zali. Ojca w domu nie bylo w ciagu tygodnia (na delegacjach), prawdopodobnie Mame zdradzal, a Mama wszystko w domu brala na swoje barki i bardzo malo lub wcale nie uprzyjemniala sobie zycia. Nie brala na to czasu, byla ciagle zapracowana (zawodowo na wysokim stanowisku jak i w domu).


  • admin :

    Zadbaj o siebie Aniu w tej sytuacji wyjątkowo dobrze. usiski AP


  • Anna :

    Dziekuje za komentarz. Nie, nie jestem gotowa na dlugoterminowa terapie skoro mam tyle watpliwosci co do ich skutecznosci, poza tym mam dosc rozdrapywania ran.
    Czekam zatem na video na 4ty tydzien! Czuje sie kiepsko, dopadlo mnie przeziebienie – po 3 latach bez przeziebienia! Widze jak cialo odzwierciedla stan duszy. Poprosilam chlopaka o czas, zwiazek w niepewnosci i leku nie przynosi satysfakcji zadnej ze stron. Mam nadzieje ze praca nad emocjami i dystans przyniosa owoce w postaci jakiejs konkretnej decyzji.
    Do uslyszenia,
    AR


  • admin :

    Witaj Anno R. przede wszystkim powinnaś spełniać Twoje oczekiwania, a nie oczekiwania rodziców. NT terapii napisałam w odpowiedzi na Twój komentarz pod Przyciągnij Miłość forum 3


  • admin :

    Witaj Anno,
    Doceniam twoją otwartość, rozpozannie emocji to krok do ich uwonienia, czyli transformacji. Czy jesteś w stanie,w którym potrzebujesz pomocy terapeuty lub psychatry?
    Trzab zastosowac metody, która leczy emocje, a wg mnie tego terapia nie leczy lecz rozpoznaje emocje. Leczenie emocji to proces uzdrawiania na planie enrgetycznym i emocjonalnym w ciele człowieka.
    Moim zadniem warto się zastanowić czy jesteś gotowa na długotrwałą terapie i rozdrapywanie ran? Czy też chcesz uleczyć emocje i pojść dalej do tego będa potrzebe podane w 4 tygodniu narzedzia jak Listy Uwalniające wg metody Przyciągnij miłość, a jeśli będzie trzeba ćwiczenia z Moc Uwolnienia z Kobieca MOC.
    decyzję pozostawiam Tobie, napisz jak czujesz? Pozwól sobie uświadomić te emocje, przepuścić je przez ciebie – poczuc je i pójść dalej…
    usciski AP


  • Anna Roman :

    Moje dopieszczacze to bieganie, taniec, kino, spiew w chorze, rozmowy z siostra i przyjaciolmi, dobra lektura, tydzien w ciszy (raz w roku). Rodzice dzialali jakby na przekor sobie, a nie razem. Wszystkie wspomniane negatywne przekonania i leki rozpoznaje u siebie. Zastanwaiam sie czy mozna bez terapii sie z nimi zmierzyc? Przeczytalam mnostwo ksiazek wspanialych, nie boje sie jak jestem sama, w zwiazku trace poczucie gruntu, a zamiast radosci jest lek i zamartwianie sie o przyszlosc.. Bede wdzieczna za komentarz!:) Dziekuje i pozdrawiam, AR


  • Kinga :

    Moja lista „dopieszczaczy”:
    – dwa razy w tygodniu fitness (zumba),
    – jazda na rolkach,
    – jazda rowerem,
    – spotkania z przyjaciółmi,
    – kawa + moje ulubione seriale,
    – wizyta u kosmetyczki, fryzjera
    – wyjście do kina,
    – spacer,
    – wyjazd na weekend do jakiejś małej, ładnej miejscowości.
    Z dzieciństwa pamiętam, że zawsze chciałam być najlepsza. Po to tylko, aby usłyszeć pochwałę od rodziców, poczuć się doceniona. Chyba rodzice rzadko nas chwalili, a ja tego potrzebowałam. Często porównuję się do innych. Dziś wiem, że nie muszę być we wszystkim najlepsza, aby być wartościowym człowiekiem. Niby to wiem, ale i tak często porównuję się do innych, a moje poczucie własnej wartości nie jest zbyt duże. Choć uważam, że z moim poczuciem własnej wartości jest już dużo lepiej niż było kiedyś.


  • rita :

    moje drobne dopieszczacze to ;spotkania z kolezankami i wloczenie sie po sklepach,wspolne spacery w pobliskim lesie,czytanie,pojscie na masaz,a czasem tez bezmyslne ogladanie telewizji.mam tez wieksze dopieszczacze,wyjazdy w swiat,na ktore odkladam pieniadze przez caly rok.
    jasli chodzi o rodzicow to byl to zwiazek burzliwy.awantury wywolywane przez ojca lacznie z rekoczynami(nie mnie) i mama ,ktora po pracy zajmowala sie domem chyba zbyt gorliwie.mam duze luki w pamieci z dzieciecych lat.mysle ,ze duzo wyparlam.


  • admin :

    Marleno, ” za dobrze Ci” to przekonanie, przyjrzyj się prosze gdzie i kiedy w dzieciństwie to słyszłaś.. pamietam z mojego doświadczenia bardzo czesto słyszłam, nawet w zyciu doroslym, że „tylko gwiazdki z nieba mi brakuje” – jakby ojciecc mógł to by mi ją dostarczył :))
    to do poczyszczenia listami w 4 tygodniu … działaj, idzie Ci świetnie.
    uściski AP


  • Marlena Duszak :

    odkryłam że czuję opór przed „dopieszczaniem siebie”. Kiedy ostatnio medytowałam i weszłam w głęboki trans, poczułam ogromną przyjemność w mojej głowie pojawiła się myśl:”Za dobrze Ci” i automatycznie zeszłam z tego stanu na niższy


  • Andrzej :

    Moja lista dopieszczaczy : słuchanie muzyki,spacery ,jazda rowerem, lekcje tańca,fotografowanie przyrody, oglądanie komedii, rozmowa z ciekawymi ludźmi .
    W związku moich rodziców ojciec był tym który rządzi w domu .


  • admin :

    Fajnie wykonane zadanie Doroto, gratuluje
    wiele z tych dopiszczaczy jest gratis z Twoje listy wiec zawsze moższ sobie na nie pozwolić… robiąc to dla siebie.
    co do drugiej kwestii ta świadomość pozwoli ci przygotowac sie do uwolnienia żalu do rodziców, do siebie i pratnera, juz w 4 tygodniu stosujac listy…dasz rade…
    usciski AP


  • Dorota Sw. :

    Moja lista „dopieszczaczy” to m.in.
    jazda na rowerze,
    czytanie,
    wspinanie,
    wyjazdy, bycie w podróży
    masaż,
    kupienie sobie czegoś np. do ubrania,
    wyjście do pubu z kimś pozytywnie nastawionym do życia,
    pójście do kina,
    spacer po lesie,
    gra na gitarze – chociaż słabo mi to wychodzi 🙂
    Niestety na wiele z tych przyjemności nie mam pieniedzy, bywa, też że brakuje mi motywacji 🙁

    Co do obserwacji moich rodziców to nie wiele mogłam zaaobserwowac ich razem. Ojciec zostawił nas jak miałam około 3 lat. Gdy miałam 6 lat rodzice sie rozwiedli. Z tego okresu pamietam bardzo mało, również moja siostra, chociaż jest ode mnie 4 lata starsza, nie pamieta całego roku jak rodzice sie rozwodzili. Potem ojciec właściwie sie z nami nie widywal.Do momentu jego śmierci – z tego co pamietam – widziałam go 2 razy (raz przypadkiem), potem jak był umierający, nie mógł nic powiedziec, tylko leżał pod aparaturą w szpitalu, kilka razy. Nie znałam go. Mama mówiła o nim tylko źle, jej nienawiśc do niego była ogromna. Po latach jak ktoś z rodziny mi powiedział, że grał z moim ojcem w karty i mówił o nim jak o normalnym człowieku, byłam zszokowana, że ten „potwór” miał zwykłe życie i nie był tylko zły. Czyli nie obserwowałam niczego pozytywnego. Mama nie rozumie, że wyrządziła nam krzywde, ona uważa, że cierpiała i koniec… Przez całe dzieciństwo, jak odszedł już ojciec, mieszkaliśmy z dziadkami. Oni byli przeciwieństwem tego co przydażyło sie mojej matce. Bardzo sie kochali i byli ze sobą do końca życia, ich wieź była ogromna. Też pewnie nie wszystko było idealne, skoro moja mam wyniosła złe wzorce z domu. Jednak dla mnie byli wspaniałym małżeństwem, Chyba właśnie porównałam te dwa małżeństwa, mam duży żal do moich rodziców…


  • Anna :

    Moja lista dopieszcza czy:
    -pozytywne komunikaty,medytacja kolorami,ćwiczenie serce
    -słuchanie ulubionej muzyki + wypicie kawy (zawsze przed wyjsciem do pracy;-) )
    -rozwijanie swoich pasji/poszerzanie swojej wiedzy
    -dbanie o swoj wyglad + wyjscia do kosmetyczki
    trening-siłownia,fitness,sauna
    -częstsze wyjazdy poza miasto/ wyjazdy w góry
    -spacery
    -spotkania z przyjaciółmi
    W związku u moich rodziców obserwowałam/obserwuję na pewno dużą dominacje mamy. To ona zajmuje się organizacją urlopu, płaceniem rachunków,załatwianiem róznych spraw (np.urzędowych,domowych,planowaniem remontu),podąża wraz z postępem technologicznym. Tacie mam wrażenie rozwój jest nie potrzebny-komputer dla niego może nie istnieć,-nie potrafi się nim obsługiwać.Fakt faktem na pewno jest mężczyzną,który jest pomocny-umie świetnie gotować,potrafi wiele rzeczy zrobić w domu(np.jak się coś zepsuje),sprząta.Mi najtrudniej porozumiewało się z mamą.Ona często załatwia wiele rzeczy mówiąc bardzo głośno-wręcz krzycząc.(tak wyglądają nasze rozmowy).Zawsze mnie to drażniło i drazni.Nie zawsze również akceptuje moje wybory,czasem nawet mam wrazenie ze ich nie szanuje.Narzuca swoje poglądy-bo uważa,że jest strarsza i ma bogatsze doświadczenie życiowe.Mam wrażenie również ze jest trochę rozgoryczona.Czesto zwraca uwage na to ze nie może sobie pozwolic na to na tam to,ze Zycie jest ciezkie,ze jej nie pomagam,ze nic nie robie,ze nie mam zadnych obowiązków-a ja mam ich tyle ze nie zawsze starcza mi czasu żeby np.posprzatac w domu.Wiem ze dopóki z nimi mieszkam musze to wszytko pogodzic.Majac studia,kursy i prace jest to dla mnie wyzwaniem;-). Co najciekawsze jestem do niej podobna jeśli chodzi o kwestie organizacji,radzenia sobie z różnymi sytuacjami.Za to na pewno jestem wdzięczna-bo nie ma dla mnie rzeczy nie możliwych.Na pewno cecha zaradności życiowej jest dla mnie bardzo ważna.

    Pozdrawiam